2011/11/23

Rozdział 2.

Następnego dnia obudziło mnie walenie do drzwi. Leniwie zwlekłam się z łóżka. Okazało się, że było to Courtney.
- Czego chcesz ? - wymamrotałam ziewając.
- Dlaczego wczoraj uciekłaś ?! - weszła do środka. Teatralnie przewróciłam oczami opierając się o ścianę.
- Zmęczona byłam - wymyśliłam na poczekaniu
- Na pewno Ci uwierzę, gadaj !
- Tańczyłam z Zaynem....
- No i ?
- I to, że nie chce się zakochiwać w sławnym chłopaku, którego w dodatku nie zobaczę nigdy więcej
- Będą tu tyle co my... 
- Wiem przecież
- Coś sądzę, że jeszcze nie zapomniałaś o tym kimś...
- Dobrze sądzisz. Nie mogę zapomnieć po tym co mi zrobił ! - łzy zebrały mi się do oczu.
- To najwyższy czas ! Zayn jest 1000 razy ładniejszy. Ale i tak Harry jest naj - pokazała mi język
- A niby skąd wiesz, że on chce ze mną być ?! Może po prostu chciał być miły ...
- Jak poszłaś to ciągle pytał co się stało... I nie mieliśmy z Harrym spokoju.
- A propos (dpo.aut. tak się pisze ;P) co jest między tobą a Harrym ? - uśmiechnęłam się znikając za drzwiami łazienki.
- Nic tylko rozmawialiśmy, śmialiśmy się i ...... pocałował mnie w policzek - ostatnie słowa wypowiedziała ciszej. Szybko ubrałam się w fioletowe jeansy, fioletowy t-shirt i szaro-białe nike.
- Jesteście razem ? - spytałam wracając do pomieszczenia. Z zniesmaczoną miną odpowiedziała
- On ma dziewczynę - szczęka mi opadła.
- Widzisz mówiłam, że nie jest taki świetny
- I tak go lubię - prychnęłam
- Więc co dzisiaj robimy ?
- Ja idę do salonu gier z Harrym i ....
- I ... z Zaynem, tak - przerwałam jej.
- No i co ? Idziesz z nami - pociągnęła mnie za rękę do pokoju obok.  W środku znajdował się Harold & Zajn (dop.aut. kocham tak pisać ;D)
- Świetnie wyglądasz - powiedział do Court loczek.
- Dzięki, idziemy ? - chłopak pokiwał głową. Tym razem też trzeba było zjechać na sam dół. Kiedy byliśmy na miejscu okazało się, że jest tam też lodowisko. Kocham łyżwiarstwo ♥ Pobiegłam wypożyczyć parę łyżew w rozmiarze 37 Musiałam zapłacić. Nic nie ma za darmo. Wjechałam na lód. Byłam tylko z kilkoma ludźmi. W pewnym momencie popatrzyłam przez okno i co ujrzałam ? Harry przytulał moją przyjaciółkę. Wytrzeszczyłam oczy i po chwili wjechałam w ścianę. W efekcie nabiłam sobie guza na czole. Stwierdziłam, że koniec na dzisiaj. Kiedy usiadłam na ławce by ubrać moje obuwie ktoś przytulił mnie od tyłu....
___________
Ta dam :D Mam nadzieję, że się podoba ;P Jutro wyjeżdżam na 3 dni więc będę pisała w wolnych chwilach w zeszycie, jak na biologi ostatnio. Pzdr dla Uli, która co chwila mi przerywała bo chcieła przeczytać 
Sorry za błędy !

3 komentarze:

  1. Kolejny super rozdział : D!
    Pisz szybko następny,czekam na nn : )
    { love-is-the-most-important }

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały rozdział *_* myślę, że koniec końców Scarlet i tak będzie z Zaynem ;D czekam na więcej ;) [btr-here-with-me]
    @Kramel97

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie :) Myślę, że pod koniec pojawił się Zayn... Chociaż kto wie :) Jestem ciekawa co będzie dalej! [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń