Rozdział 3.

... Poczułam perfumy, których zapachu nie znałam. Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętą twarz Zayna.

- Zayn, co ty robisz ? - spytałam próbując znaleźć wzrokiem resztę.

- Nudzę się więc chciałem spytać czy zagrasz ze mną w air hockey'a 

- Jasnę, uśmiechnęłam się. Podeszliśmy do dużego stołu, chwyciłam taki jakby kij do hockeya i zaczęliśmy grę. Oczywiście pierwszy raz ja zdobyłam bramkę czego nie dało się uczcić kilkoma podskokami.

- Nie skończyliśmy - oznajmił. Niestety brunet zdobył kilka bramek, które nic mu nie pomogły. WYGRAŁAM ! Śmiałam się z niego cały czas.

- Masz piękny uśmiech - powiedział.

- Wiem i dzięki - zaśmiał się

- Nie wiesz co z Harrym i .... - zaciął się

- Courtney ? Nic, przecież on ma dziewczynę. Był zdziwoiny

- Harry ?! Żartujesz przecież on jest sam

- Courtney powiedział co innego...

- A ty ? - spytał po chwili ciszy. 

- Pytanie retoryczne ? - uniosłam jedną brew

- Nie ? Jak ja - uśmiechnął się - Spotkajmy się o 16 na 11 piętrze - dodał po chwili

- Po co ? - wsiedliśmy do windy

- Będziemy śpiewać bo jakiś konkurs tańca jest - na jego twarzy zagościł grymas.

- Kocham tańczyć - odp. wysiadając z windy. Otworzyłam drzwi

- Do zobaczenia potem

- Pa - pocałowałam go w policzek. Był zaskoczony. Kiedy usiadłam na łóżku uświadomiłam sobie co zrobiłam. Pokazałam mu, że mi się podoba. Nie chcę po raz kolejny zostać zraniona. Nie chcę !

__________

Prawdopodobnie nie ma mnie dzisiaj w domu więc to rozdział dodany automatycznie. 

Komentujecie ♥

Przepraszam za błędy i, że Was nie poinformowałam ;*