Część II Rozdział 6

Po pojawieniu się na drugiej lekcji wszyscy zaczęli pytać co się stało, że się spóźniłam. A ja im tylko mówiłam że zaspałam. Innej wymówki nie miałam bo przecież nie powiedziałabym im że mój chłopak ze mną zerwał bo śmiałam się na widok Harry'ego Style'a nago :D Puki co nie mam żadnej koleżanki w szkole bo Anabell jest starsza i ma swoją paczkę. A propos Zayna nie mam zamiaru mu wybaczać... Nie po raz kolejny w końcu to on ze mną zerwał i nie obchodzi mnie to że żałuje. A nawet jeśli to i tak mnie on nie obchodzi. Zakończyłam ten rozdział w moim życiu. :) Czekają mnie jeszcze 3 lekcje - angielski, matematyka i wf ;| Nienawidzę wf'u ! To chyba najgorszy przedmiot na świecie. Nawet matematyka jest dla mnie lepsza O.o Udałam się do klasy 127....... yyyyy gdzie ona jest ? Świetnie, właśnie zadzwonił dzwonek -.- Muszę się nauczyć żeby tyle nie myśleć ! Pobiegłam na górę gdzie jak się okazało znajdowała się klasa nr 127 ! :D Teraz już będę wiedziała. Weszłam do pomieszczenia
- Przepraszam, za spóźnienie. Zgubiłam się - powiedziałam wchodząc.
- Nic się nie stało... Usiądź obok Madison - uśmiechnęła się nauczycielka i wskazała na miejsce koło jakiejś blondynki. Zrobiłam co mi kazała.
- Hej, jestem Madison - szepnęła posyłając mi lekki smajl.
- Scarlet, miło Cie poznać - odwzajemniłam gest.
- Dlaczego Cie nie było na pierwszej lekcji ? Wiem, że nie zaspałaś... Słyszałam jak Anabell coś mówiła, że ktoś Cię odwiedził... - zmieszałam się. Może jej jedynej powiem prawdę.
- Odwiedził mnie chłopak...
- Słodko - przerwała mi
- Daj mi dokończyć... Poszliśmy do niego, akurat spali u niego kumple i no... poszłam jednego budzić, zdarłam z niego kołdrę, a że spał nago to zaczęłam się śmiać. I wtedy no mój chłopak się wkurzył i ze mną zerwał - zaśmiałam się. Patrzyła na mnie z otworzoną buzią.
- Ty się jeszcze śmiejesz ? - spytała
- Tak, to było dla mnie śmieszne - odpowiedziałam.
- Jak miał na imie twój chłopak ? - powiem jej.
- Zayn - mruknęłam.
- Czekaj, czekaj... Zayn, kumple... One Direction ! Znasz ich ?!
- Umm tak
- Wiesz, że 99 % nastolatek na twoim miejscu by płakało?
- Oj tam, było minęło... - powiedziałam notując coś w zeszycie. Koleżanka zrobiła to samo. Reszta lekcji... No cóż padało wiele pytań ze strony Madison np "Czy Zayn dobrze całuje ? Jaki jest Harry ?" itp.. Po lekcjach miałyśmy iść jeszcze z jej przyjacielem do Milk Shake City, który znajdował się niedaleko. Zamówiłam czekoladowego, a Madison tego 1D.
-Kiedy przyjdzie ten twój kolega ? - spytałam popijając napój. W tym momencie dosiadł się do nas jakiś brunet. Był przystojny i to bardzo.
- Hej Madison, koleżanko Madison - powiedział uśmiechając się. Uśmiech też miał ładny. Czy Brytyjczycy muszą być tacy.... Hot ?
- Jestem Scarlet - oznajmiłam
- Zaraz wracam - poszedł do lady złożyć zamówienie.
- Może poznałabyś nas z 1D ? - spytała Madison. Już chce ich poznać.
- Jasne, jak tylko się zgodzą - uśmiechnęłam się sztucznie. Porozmawialiśmy o mnie, o Polsce i poszliśmy do domów. Normalnie to udałabym się do domu chłopaków ale no cóż... Nie chcę mieć styczności z osobnikiem o imieniu na literkę Z...  Tak mi łatwiej o nim nie myśleć :D W sumie to teraz mam cały czas przed oczami Harry'ego i jego uśmiech. Jest moim najlepszym przyjacielem... I chcę żeby tak zostało. Trudno, kiedyś zapomni. Z resztą koniec świata za 10 miesięcy ! Hahaha żartuje ;p Teraz po głowie chodzi mi myśl... Madison chce mnie wykorzystać żeby spotkać One Direction... Nie jestem naiwna. Może.. Uknuje spisek... O tak ! Jutro coś się wydarzy...
________
Kiedy zobaczyłam 8 komentarzy pod ostatnią notką wyglądałam tak

Myślałam że mnie zabijecie za taki beznadziejny rozdział a tu O_o
Hahahaha pisany przy http://www.youtube.com/watch?v=drOzZ2hYFHI
Sorry za błędy i do następnego ! :D