Ubrałam się ciepło i pobiegłam do bloku nr 17... Mieszkam w domu ale Courtney nie. Zapukałam do drzwi. Otworzyła przyjaciółka, rzuciła mi się w ramiona. Weszłyśmy do środka.
- Jak to możliwe ?! Opuszczasz mnie - posmutniała.
- Spokojnie, masz swojego chłopaka (dop. aut. nie chce mi się imiona wymyślać =D)
- No racja. Ale to nie to samo...
- Nie marudź Courtney...
- Prosimy zapiąć pasy zaraz lądujemy - rozległ się głos stewardesy.Posłuchałam polecenia. Patrzyłam przez okno na Londyn. Nie wierzę, że to mój nowy dom :) Nigdy nie pomyślałabym, że tu zamieszkam. I, że mój chłopak jest sławny. W sumie to jeszcze nie mój chłopak ale już wkrótce. Ale kto wie czy Zayn nadal będzie chciał ze mną być... Pewnie biedak dalej myśli, że jestem z Harrym. Zrobie mu niespodziankę. Wylądowałam o 12.34. Wysiadłam z samolotu i udałam się po bagaż. Bez problemu go znalazłam. Teraz problem... Gdzie jest Anabell ?
- Zgubiłaś się ? - spytał znajomy mi głos. Odwróciłam się
- Anabell ! - krzyknęłam przytulając ją. Tak, to moja kuzynka. Jest o rok ode mnie starsza.
- Scarlet, dobrze Cie widzieć - uśmiechnęła się. Poszłyśmy w stronę parkingu. Zobaczyłam vana a koło niego One Direction.
- Scarlet ! - rzucili się na mnie wszyscy z wyjątkiem Liam'a
- Kto by pomyślał, że nasza Scarlet jest kuzynką Anabell - powiedział Louis.
- Macie niespodziankę.
- Scarlet, pojedziemy jeszcze do szpitala, odwiedzić Zayn'a - oznajmiła kuzynka podczas wsiadania do vana.
- Ok - mruknęłam.
- Zrobisz mu niespodziankę - szepnął mi na ucho loczek.
- Ucieszy się ? - spytałam niepewnie
- Ja bym się ucieszył - odpowiedział. Pocałowałam go w policzek. Po przyjacielsku :) Jechaliśmy z 15 minut, wtedy Lou zatrzymał się przed szpitalem. Wysiadłam jako pierwsza.
- Zayn jest naprawdę fajnym chłopakiem, musicie się poznać - powiedziała Anabell z bananem na twarzy. Chyba nie wie, że mnie i Zayn'a już coś łączyło... Weszliśmy do budynku
- Gdzie teraz ? - spytałam w windzie.
- 2 piętro - powiedział Niall. Wcisnęłam guzik. 10 sekund i byliśmy na miejscu.
Zatrzymaliśmy się przed pokojem nr 126. Na samą myśl, że zaraz znowu go zobaczę serce zaczęło mi szybciej bić.
- Ja poczekam na was. Możesz powiedzieć, że przyjechała twoja kuzynka ale nie mów imienia bo nie lubie go - powiedziałam po Polsku do kuzynki. Skinęła głową.
- Co ? - spytali ze skrzywionymi minami.
- Nic - usiadłam na krześle. Nie minęła minuta a już byli z powrotem.
- Idziemy po wodę do bufetu. Możesz do niego iść żeby nie był sam - powiedział Louis puszczając mi oczko. Wszyscy ?
- Wszyscy ? - spytałam
- Znając ich to ta woda dzisiaj by nie dotarła - oznajmiła Anabell śmiejąc się. Weszłam do pokoju. Zayn leżał z zamkniętymi oczami. Miał rozciętą wargę i siniaka na policzku. Wyglądał jak Bad Boy =D
- Czego zapomnieliście ? - spytał nadal mając zamknięte powieki. Usiadłam na krześle stojącym obok łóżka. Dotknęłam jego dłoni.
- Przyszłam się przywitać - powiedziałam. Otworzył swoje niebiańskie oczy.
- Scarlet ! - krzyknął ucieszony kiedy mnie zobaczył - Co ty tu robisz ?
- Mieszkam - uśmiechnęłam się
- Co ?
- Przeprowadziłam się do Londynu. Mieszkam z Anabell
- Dlaczego nie powiedziała mi, że to ty jesteś tą kuzynką?
- Bo ją poprosiłam...
- Scarlet, przepraszam Cię. Wiem jak cię zraniłem, przepraszam po prostu nie wiem co we mnie wstąpiło i ..
- Zayn, wybaczyłam Ci - przerwałam mu.
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał. Tak !
- Oczywiście, kocham Cię głuptasie - pogłaskałam go po policzku
- Je Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo - szepnął. Pochyliłam się nad nim żeby złożyć pocałunek na jego ustach i wtedy.... drzwi się otworzyły. Kogo mam zabić ! Lou.
- Poznaliście się ?
- Tak, poznaliśmy się ... Prawie miesiąc temu - pomyślałam.
- Zayn, kiedy cie wypiszą ?
- Mogą nawet jutro - powiedział.
- Pogadam z lekarzem - Anabell
- Jak tam gołąbeczki ? - spytał Niall
- Nijak.
- Mam wieści ! Możesz już dzisiaj - oznajmiła kuzynka wpadając do pomieszczenia.
- Yaaaaay - w wykonaniu chłopaków. Jak ja wszystkich ich kocham. No prawie wszystkich...
________________
Lol :D Alem się rozpisała O.o Myślę, że rozdział wypadł dobrze :)
Sorry za błędy ♥
Komentujcie :*
Chciałabym Wam polecić świetnege blogi http://anotherworldofazile.blogspot.com/
http://opowiadaniao1dgottabeyou.blogspot.com/
- Zgubiłaś się ? - spytał znajomy mi głos. Odwróciłam się
- Anabell ! - krzyknęłam przytulając ją. Tak, to moja kuzynka. Jest o rok ode mnie starsza.
- Scarlet, dobrze Cie widzieć - uśmiechnęła się. Poszłyśmy w stronę parkingu. Zobaczyłam vana a koło niego One Direction.
- Scarlet ! - rzucili się na mnie wszyscy z wyjątkiem Liam'a
- Kto by pomyślał, że nasza Scarlet jest kuzynką Anabell - powiedział Louis.
- Macie niespodziankę.
- Scarlet, pojedziemy jeszcze do szpitala, odwiedzić Zayn'a - oznajmiła kuzynka podczas wsiadania do vana.
- Ok - mruknęłam.
- Zrobisz mu niespodziankę - szepnął mi na ucho loczek.
- Ucieszy się ? - spytałam niepewnie
- Ja bym się ucieszył - odpowiedział. Pocałowałam go w policzek. Po przyjacielsku :) Jechaliśmy z 15 minut, wtedy Lou zatrzymał się przed szpitalem. Wysiadłam jako pierwsza.
- Zayn jest naprawdę fajnym chłopakiem, musicie się poznać - powiedziała Anabell z bananem na twarzy. Chyba nie wie, że mnie i Zayn'a już coś łączyło... Weszliśmy do budynku
- Gdzie teraz ? - spytałam w windzie.
- 2 piętro - powiedział Niall. Wcisnęłam guzik. 10 sekund i byliśmy na miejscu.
Zatrzymaliśmy się przed pokojem nr 126. Na samą myśl, że zaraz znowu go zobaczę serce zaczęło mi szybciej bić.
- Ja poczekam na was. Możesz powiedzieć, że przyjechała twoja kuzynka ale nie mów imienia bo nie lubie go - powiedziałam po Polsku do kuzynki. Skinęła głową.
- Co ? - spytali ze skrzywionymi minami.
- Nic - usiadłam na krześle. Nie minęła minuta a już byli z powrotem.
- Idziemy po wodę do bufetu. Możesz do niego iść żeby nie był sam - powiedział Louis puszczając mi oczko. Wszyscy ?
- Wszyscy ? - spytałam
- Znając ich to ta woda dzisiaj by nie dotarła - oznajmiła Anabell śmiejąc się. Weszłam do pokoju. Zayn leżał z zamkniętymi oczami. Miał rozciętą wargę i siniaka na policzku. Wyglądał jak Bad Boy =D
- Czego zapomnieliście ? - spytał nadal mając zamknięte powieki. Usiadłam na krześle stojącym obok łóżka. Dotknęłam jego dłoni.
- Przyszłam się przywitać - powiedziałam. Otworzył swoje niebiańskie oczy.
- Scarlet ! - krzyknął ucieszony kiedy mnie zobaczył - Co ty tu robisz ?
- Mieszkam - uśmiechnęłam się
- Co ?
- Przeprowadziłam się do Londynu. Mieszkam z Anabell
- Dlaczego nie powiedziała mi, że to ty jesteś tą kuzynką?
- Bo ją poprosiłam...
- Scarlet, przepraszam Cię. Wiem jak cię zraniłem, przepraszam po prostu nie wiem co we mnie wstąpiło i ..
- Zayn, wybaczyłam Ci - przerwałam mu.
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał. Tak !
- Oczywiście, kocham Cię głuptasie - pogłaskałam go po policzku
- Je Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo - szepnął. Pochyliłam się nad nim żeby złożyć pocałunek na jego ustach i wtedy.... drzwi się otworzyły. Kogo mam zabić ! Lou.
- Poznaliście się ?
- Tak, poznaliśmy się ... Prawie miesiąc temu - pomyślałam.
- Zayn, kiedy cie wypiszą ?
- Mogą nawet jutro - powiedział.
- Pogadam z lekarzem - Anabell
- Jak tam gołąbeczki ? - spytał Niall
- Nijak.
- Mam wieści ! Możesz już dzisiaj - oznajmiła kuzynka wpadając do pomieszczenia.
- Yaaaaay - w wykonaniu chłopaków. Jak ja wszystkich ich kocham. No prawie wszystkich...
________________
Lol :D Alem się rozpisała O.o Myślę, że rozdział wypadł dobrze :)
Sorry za błędy ♥
Komentujcie :*
Chciałabym Wam polecić świetnege blogi http://anotherworldofazile.blogspot.com/
http://opowiadaniao1dgottabeyou.blogspot.com/
Super rozdział! Czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńDobrze ,że Zayna już wypisują . Rozdział ciekawy czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie blogu xx
a u mnie kolejny rozdział :)
No i dobrze, że wszystko zmierza w dobrym kierunku <3 Pozytywny rozdział:) [help-me-see]
OdpowiedzUsuń