2011/11/20

Rozdział 1.

Przyjazd do Mikołajek z Warszawy zajął nam kilka godzin. Teraz już jestem przebrana w pidżamę w moim pokoju i leżę w łóżku. Zabrałam mojego mini laptopa :) Złapałam Wi-Fi i od razu weszłam na profil Justina Biebera na twitterze. Nic nie napisał ;( Następnie weszłam na konto One Direction, też nic ;\ Weszłam na inne portale społecznościowe. Dostałam SMS'a od Courtney.
"Przyjdź do mnie
Bez namysłu chwyciłam kartę klucz i zamknęłam drzwi. Musiałam pokonać długi korytarz bo niestety jej pokój znajdował się na drugim końcu. Szłam powoli modląc się żeby nikt mnie nie zauważył, gdyż moja pidżama jest w króliczki ^^ Prawie doszłam do celu kiedy zza zakrętu wyszło kilku chłopaków. Zajebiście - pomyślałam. Kiedy byli bliżej mnie zobaczyłam, że skądś ich znam. Zaraz, zaraz, przecież to One Direction... Tutaj ?! Gdy przechodziłam koło nich uśmiechnęłam się, wszyscy to odwzajemnili.
- Ładne spodnie - powiedział jeden i uśmiechnął się zalotnie
- Dzięki Zayn - odp. Szybko wparowałam do pokoju przyjaciółki. 
- Wiesz kto tu jest ?! - spytała podskakując z łóżka.
- Niech zgadnę... One Direction ? - spytałam z nutką ironii w głosie
- Skąd wiesz ?!
- Spotkałam ich na korytarzu - usiadłam na jej łóżku
- I co ? - usiadła obok mnie
- Zayn mi powiedział, że mam fajne spodnie - spojrzałam na dolną część garderoby
- Szczęściara, chociaż dobrze wiesz, że wolałabym Harry'ego niż Zayna...
- Taaa wiem i to aż za dobrze. Loki Harrego są takie boskie, o matko Harry jest taki sexy - próbowałam mówić jak ona. W nagrodę dostałam poduszką w brzuch.
- Wiesz, że tu jest klub ? Idziemy ? - spytała.
- Jeszcze pytasz ?! Jasne ale pożyczysz mi swoje ciuchy. - zaczęłyśmy buszować w jej walizce. Ja wybrałam białą, koronkową bluzkę z rękawem 3/4, czarne rurki i białe converse. Courtney koszulkę z napisem "I ♥ Boys", jeansy i nike. Włosy rozpuściłyśmy. Ok 19.30 wyszłyśmy. Zjechałyśmy windą na sam dół. Weszłyśmy do pomieszczenia oświetlonego tylko kolorowymi światłami. Było dużo ludzi w wieku takim jak my może trochę starsi lub młodsi. Leciała piosenka Rihanny - We found love. Po środku sali inni tworzyli kółko w którym ochotnicy tańczyli. Dołączyłyśmy do nich. Niektórzy byli naprawdę świetni ! Dobrze się bawiłam kiedy po drugiej stronie ujrzałam Liam'a. Szturchnęłam Courtney i wskazałam na chłopaka. 
- Co on tu robi ? - spytała.
- Nie mam pojęcia ale skoro on tu jest to inni też...
- Czekaj to znaczy ...
- Zayn ! 
- Harry ! - zaśmiałyśmy się. Następną piosenką jaką usłyszeliśmy było "What Makes You Beautiful". Uśmiechnęłyśmy się porozumiewawczo. Zaczęłyśmy śpiewać. Na szczęście nie było nic słychać. Kiedy piosenka się skończyła poszłyśmy do baru. Zamówiłyśmy sprite'a. Siedziałyśmy na krzesłach i piłyśmy napoje kiedy koło mnie usiadł Harry. Przyjaciółka zaczęła się krztusić. Uśmiechnęłam się sztucznie do niego.
- Dziewczyna od króliczków - zaśmiał się
- Tsaaa to ja Styles - powiedziałam na co Court walnęłą mnie ramieniem.
- Zadziorna - powiedział - Stworzona dla Zayna
- Nie sądzę... Harry
- Harry ?
- No tak masz na imię, nie ? - spytałam
- No tak. A wy ?
- Ja Scarlet, a to Courtney.
- Zawołam resztę... - odszedł.
- Rozmawiałaś z Harrym - powiedziała podekscytowana.
- Courtney teraz ty z nim gadasz. - zaraz po tym wrócił Harry z Niallem, Louisem, Liamem i Zaynem.
- Dziewczyna od fajnych spodni - powiedział Zayn
- Ugh daj spokój Zayn to Scarlet - wtrącił Harry
- Nasze fanki, hmmm ? - spytał Liam
- Tak - uśmiechnęła się przyjaciółka.
- Wybaczcie ale ja Was opuszczę - powiedział Niall
- Ja też - Louis
- I ja - Liam również zniknął. Harry zaczął rozmawiać z Courtney, której o dziwo nie odebrało mowy.
- Więc Scarlet... - zaczął Zayn - Może chciałabyś zatańczyć ? - uśmiechnęłam się. Złapał mnie za rękę i pociągnął na parkiet. Złapał mnie w talii, a ja zawiesiłam ręce na jego szyi. W tle było słychać Never Let You Go. Za romantycznie jak dla mnie. Błądziłam wzrokiem po sali by tylko nie napotkać jego spojrzenia. Bez słowa wyszłam stamtąd zahaczając przy okazji o Courtney
- Co jest ? - spytała oburzona
- Wracam do pokoju. Do zobaczenia jutro... - wsiadłam do windy. Nie chciałam zakochać się w gwiazdorze, który w dodatku jest innej religii. NIE !
_______
Nie wiem co pisać ;\

2 komentarze:

  1. Hej,na prawdę mi się podoba.Fajna fabuła , czekam na nn : )
    { love-is-the-most-important.blog.onet.pl }

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawie się rozpoczyna ^.^ i domyślam się, że głównym bohaterem jest mój ulubiony członek 1D ;D Zayn oczywiście ;p czekam na więcej ;) [btr-here-with-me]
    @Kramel97

    OdpowiedzUsuń